czwartek, 29 stycznia 2015

DIY: Słoiki do zadań specjalnych

Minęły już czasy, kiedy słoiki były kojarzone jedynie z kuchnią i przechowywaniem domowych przetworów. Dzisiaj ze słoików można jeść, pić, pakować w nie prezenty i tworzyć z nich przeróżne ozdoby. Ale co ciekawsze, odpowiednio przygotowane i wypełnione słoiki mogą też rozweselać, motywować, podsuwać pomysły, a nawet wyznawać miłość!

Gratitude Jar, czyli Słoik Wdzięczności


Zdecydowanie najpopularniejszy słoik tego sezonu - pełno go na blogach, Pintereście... a nawet na Etsy, gdzie można kupić już przystrojone i odpowiednio opisane egzemplarze. Zasady wypełniania Słoika Wdzięczności są bardzo proste: wrzucamy do niego karteczki z zapisem wszystkiego, co nas danego dnia uszczęśliwiło, od małych codziennych przyjemności poprzez zabawne momenty i niespodziewane uśmiechy losu, aż po spełnione marzenia i osiągnięte cele. Większość osób zakłada taki słoik na rok, a po upływie tego czasu otwiera go i odczytuje całą zawartość. Nie jest to jednak wiążąca reguła - myślę, że nawet lepiej byłoby nie ograniczać się żadnym terminem, a zawartość swojego słoika czytać zawsze wtedy, gdy mamy potrzebę podnieść się na duchu i przypomnieć sobie kilka dobrych chwil. W końcu taki jest jego cel. 
Poza Gratitude Jar, możecie spotkać jeszcze tzw. Happy Jar i Memories Jar - nazwy są różne, ale idea pozostaje taka sama.



Słoik nieszczęścia


Niedawno trafiłam też na przeciwieństwo Gratitude Jar, czyli Słoik Nieszczęścia. Na jego cześć powstał nawet specjalny fanpage na FacebookuNiniejszy blog jest jednak z założenia miejscem pozytywnym, dlatego tym słoikiem nie będziemy się już dłużej zajmować. Zamiast tego przejdziemy do dużo przyjemniejszego...


Wish Jar, czyli Słoik Marzeń i Życzeń


Jak się pewnie domyślacie, Wish Jar to słoik do którego wrzucamy wszystko to, co chcielibyśmy osiągnąć i czego sobie życzymy. Po co? Podobno taka "wizualizacja" swoich marzeń i celów jest niesłychanie motywująca, zwłaszcza jeśli mamy je codziennie na oku. I wcale nie muszą to być wielkie życiowe plany. Wręcz przeciwnie, Wish Jar może być nawet swego rodzaju listą rzeczy do zrobienia w najbliższym czasie - wystarczy do słoika wrzucić karteczki z zadaniami na najbliższe dni, a w wolnym czasie wyciągać jedną z nich i realizować to, co akurat wylosowaliśmy. Taki prosty sposób na zabranie się za rzeczy, które wciąż odkładamy na później.


Bored jar, czyli Słoik na Nudę


Moje pierwsze skojarzenie z tym słoikiem to organizowanie czasu dzieciom (i najwyraźniej nie tylko moje, bo chyba najczęściej wspomina się o nim na blogach parentingowych). Bored Jar może jednak posłużyć każdemu, kto chce zabezpieczyć się przed brakiem pomysłu na przyjemne spędzenie dnia. Wypełniamy go oczywiście różnego rodzaju aktywnościami i zadaniami - wedle uznania, bo tutaj wszystko zależy od tego, co lubimy (albo co lubią nasze dzieci). Jeśli potrzebujecie małej podpowiedzi, zajrzyjcie np. na ten blog. Jego autorka zgromadziła całkiem pokaźną listę zadań.


Date Night Jar, czyli Słoik Randkowy


Date Night Jar to taki Słoik na Nudę dla zakochanych. Chyba każdej parze zdarza się czasem nie mieć pomysłu na wieczór - wtedy właśnie przydaje się Słoik Randkowy, którego zadaniem jest uchronić Was przed gapieniem się w telewizor, czy innym marnotrawstwem cennego czasu we dwoje. Tak jak w przypadku Bored Jar, zawartość tego słoika zależy od Waszych osobistych preferencji. Wypisując pomysły na randkę, warto jednak zastosować metodę tej blogerki, która wszystkie czynności podzieliła na cztery kategorie: darmowe, drogie, w domu i na zewnątrz. Taki podział nieco upraszcza sprawę i przyspiesza znalezienie odpowiedniego randkowego rozwiązania.


Why I Love You Jar, czyli Słoik Miłosny 


A skoro już o zakochanych mowa, to myślę, że wraz ze zbliżającymi się Walentynkami, coraz głośniej zrobi się o tym miłosnym słoiku, wypełnionym po brzegi żartami i aluzjami, które rozumiecie tylko Wy dwoje... czyli dokładnie tym, za co się kochacie. 
Ten chłopak przebił wszystkich i wręczył swojej dziewczynie słoik z aż 365 miłosnymi karteczkami - po jednej na każdy dzień roku. Na pewno niejedna romantyczka marzy o takim prezencie. ;)

(*Podobny pomysł z wykorzystaniem wspólnych wspomnień pokazywałam Wam już rok temu przy okazji tego walentynkowego DIY.)



Wedding Jar, czyli Słoik Ślubny


Słoik Ślubny to nic innego jak alternatywa dla tradycyjnych kartek z życzeniami dla państwa młodych. Wystarczy, że podczas przyjęcia weselnego postawicie w widocznym miejscu odpowiednio opisany słoik, zapas karteczek i długopis, a następnie poprosicie gości o napisanie kilku słów. Et voilà, macie piękną i pomysłową pamiątkę do postawienia na kominku! ;)


Swear Jar i D-bag Jar


Na koniec jeszcze dwa (nieco inne) słoiki - w dosłownym tłumaczeniu są to: Słoik Przekleństw i Słoik Dupka. Ich zawartość różni się od wszystkich poprzednich, bo zamiast karteczek wrzuca się do nich pieniądze. W pierwszym przypadku jest to kara za przeklinanie, a w drugim za nieodpowiednie, a wręcz chamskie zachowanie. O ile Swear Jar już od dawna jest dość popularnym sposobem na oduczenie domowników przeklinania, to Douchebag Jar stał się popularny dopiero za sprawą serialu New Girl (Jess i Chłopaki)



I co sądzicie o takich "specjalnych" słoikach? Macie któryś z nich? A może chcielibyście dodać coś jeszcze do mojej listy? :)

13 komentarzy:

  1. nie posiadam żadnego ze słoików poza kuchennymi ;-)
    ale niektóre naprawdę pomysłowe :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Interesujące wykorzystanie słoików. Ja, póki co zostawiam je w kuchni :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja stworzyłam sobie taki Gratitude Jar, ale żeby było ciekawiej, to wszystkie codzienne przyjemności zapisuję na kolorowych paskach papieru i potem składam z nich gwiazdki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie widziałam na Twoim blogu. Śliczne te gwiazdki! :))

      Usuń
  4. Chciałam zrobić sobie taki wspomnieniowy słoiczek, ale jestem za bardzo roztrzepana i nigdy nie pamiętam, żeby do niego cokolwiek wrzucić. :X
    Słoik przekleństw przydałby się moim znajomym z klasy, oj, jak on by się bardzo przydał... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, no to może trzeba wyjść z taką klasową inicjatywą :D:D

      Usuń
  5. Hahaha, nie wiem czy mam aż tyle słoików w domu :D Dużo tego! Ale ten najpopularniejszy- słoik szczęścia to baaardzo fajna sprawa! :) po roku można siąść i poczytać i spaść z krzesła ile dobrego się zdarzyło <3

    OdpowiedzUsuń
  6. O, proszę, ile tych pomysłów na słoiki! A ja dołożę jeszcze jeden! Mam taki duży słoik, z podpisem "Na marzenia", a wrzucam do niego pieniądze z niespełnionych zachcianek. Za każdym razem, gdy nie skuszę się na coś w sklepie (głównie są to słodycze i czasopisma), to wrzucam do niego pieniądze - czasem równowartość, a czasem tylko kilka symbolicznych grosików. Jest to dość skuteczne, bo wiem, że dzięki temu zbliżam się do tego, by zamiast rzeczy, które odłożą się głównie w postaci tłuszczu, mieć coś, co na dłużej zostanie w pamięci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podoba mi się ten pomysł! Ale przypuszczam, że trzeba mieć do tego dużo samodyscypliny ;)

      Usuń
  7. Przyznam szczerze - nie słyszałam o tym wcześniej :) Ale od razu mam ochotę stworzyć słoik wdzięczności i ewentualnie słoik planów/marzeń. Zobaczymy co z tego wyjdzie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Na ślub mojej siostry, zamiast kwiatów czy wina, mam zamiar przygotować księgę gości. Myślę o czymś oryginalnym, mam już kilka pomysłów i wezmę pod uwagę taki słoik właśnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam Słoik Hańby! (inaczej zwany Swear Jar, ale ja wolę moją nazwę :D)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam taki słoik parę lat temu - w tym roku zmieniłam trochę formę zapisywania wdzięczności i wpisuje je do kalendarza. Słoik czy kalendarz - pomysł jest świetny i wszystkim polecam :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Nie musisz osobno wklejać adresu swojego bloga - i tak Cię odwiedzę :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...