Słyszeliście już o PIPPIT, nowej aplikacji stworzonej specjalnie dla blogerów i ich czytelników? Jeśli nie, to lepiej nadróbcie zaległości... to ma być podobno blogerski hit tego roku!
Aplikację stworzyli Joy Cho z bloga Oh Joy oraz Josh i Naomi Davis z Love Taza. Na pierwszy rzut oka, przypomina nieco Instagram - jej główną opcją jest wrzucanie zdjęć i filmków, które można najpierw przepuścić przez jeden z kilku filtrów. Do tego, każdy użytkownik posiada profil z tym, co już wrzucił, a także z listą osób, które śledzi i które śledzą jego.
DODAWANIE LINKÓW
PEPPIT ma jednak coś, czego czasem na Instagramie brakuje - a mianowicie, możliwość dodawania linków z zewnątrz. Dodaje się je w formie kropek (tak zwanych pips) i mogą one odsyłać do bloga, konkretnej notki, albo sklepu z produktem, który widnieje na zdjęciu.
SYNCHRONIZACJA Z BLOGIEM
Kolejną zaletą aplikacji jest możliwość synchronizacji z adresem RSS swojego bloga. Wystarczy podać adres i nazwę bloga, aby nowe posty automatycznie pojawiały się na naszym profilu i na stronie głównej naszych pippitowych followersów. Twórcy aplikacji zapewniają, że w ten sposób będzie można znacznie zwiększyć ruch na swojej stronie. Co więcej, można ten ruch śledzić w statystykach swojego profilu, które znajdziecie w ustawieniach w zakładce Analytics.
Jeśli macie ochotę śledzić na PIPPIT mojego bloga, to zapraszam na profil cwaitress!
WYSTAWIANIE OPINII
PIPPIT to chyba pierwsza aplikacja tego typu, w której nasza opinia nie musi ograniczać się do zwykłego lajka lub komentarza. Pod każdym zdjęciem, filmikiem czy postem oprócz miejsca na komentarz (i odpowiedzi) oraz przycisku like znajdziecie też want i useful!
Tutaj warto też wspomnieć o opcji powiększania i wyróżniania pipsów od użytkowników, do których najchętniej zaglądamy (amplify pips).
WADY
Przede wszystkim, aplikacja jest płatna - kosztuje niecałe 2 euro, czyli jakieś 8 złotych. Dobra strona jest taka, że jej twórcy obiecują, że nigdy nie będzie w niej żadnych reklam.
Trzeba też pamiętać, że aplikacja ukazała się bardzo niedawno i jest na razie dostępna w wersji beta. Cały czas jest jednak udoskonalana. Ja zresztą, bawię się nią od kilku dni i uważam, że działa bardzo sprawnie.
Więcej informacji (i filmik prezentujący wszystkie możliwości PIPPIT) znajdziecie na stronie pippit.co.
Mi nie bardzo by się przydał, bo nawet z marną aktualizacją insta mam problem. Rozdrabnianie się po kilku stronach nie jest dla mnie. Za to innych możliwość reklamowania się jeszcze gdzieś na pewno skusi i ta aplikacja ma dużą szansą być kolejnym blogowym hitem. :D
OdpowiedzUsuńInteresujące, jednak póki co, nie mam możliwości "działania"na instagramie, a co dopiero na tym. Ale zgadzam się, że nowa aplikacja ma potencjał i może okazać się hitem.
OdpowiedzUsuńKurcze nie miałam o nim pojęcia :) Zapewne będzie hitem :)
OdpowiedzUsuńOpcja synchronizacji z blogiem super, na Instagramie nigdy nie chce mi się tego robić :)
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że na instagramie nie da się nic podlinkować. Nie rozumiem czemu tego jeszcze nie zmienili...
UsuńNa pewno mi się przyda. Fajny post :) Lubię takie nowinki :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że drzemie potencjał w tej apce :)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł, ale niesamowitym minusem jest to że jest płatna!! moze bedzie przydatna dla bloggerow ale podejrzewam, ze nie dla czytelnikow bo nie beda chcieli wydac kasy na to zeby czytac bloga przez aplikacje... mam nadzieje ze sie myle :D
OdpowiedzUsuńTeż mam nadzieję, że czytelnicy się jednak skuszą :)
UsuńDobre dla wybranych działek - blogerów kosmetycznych, modowych, kulinarnych itp, ale w IT ma słabe szanse na zaistnienie. I ma słabe wybicie - od samego początku jest płatna.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam, ale mówię stanowcze NIE. Już mnie mój Ukochany ściga, że wszystko co dla mnie jest fajne, wrzucam na insta. Jeszcze bardziej uzależniałabym się od tego wirtualnego świata! :P
OdpowiedzUsuńHaha, skadś to znam ;)
UsuńFajny pomysł. Aż dziwne, że coś takiego powstało dopiero teraz...
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej aplikacji:) Muszę koniecznie wypróbować!
OdpowiedzUsuńhttp://przystannatalii.blogspot.com/
Dobrze wiedzieć. Może kiedys sie pokusze na ta aplikacje, skoro tak ja zachwalasz... Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńO coś na prawdę ciekawego i specjalnego dla nas blogerów, nic tylko wypróbować :D
OdpowiedzUsuń