niedziela, 8 czerwca 2014

Blogerze, czy masz już PIPPIT?

Słyszeliście już o PIPPIT, nowej aplikacji stworzonej specjalnie dla blogerów i ich czytelników? Jeśli nie, to lepiej nadróbcie zaległości... to ma być podobno blogerski hit tego roku!


Aplikację stworzyli Joy Cho z blogOh Joy oraz Josh i Naomi Davis Love Taza. Na pierwszy rzut oka, przypomina nieco Instagram - jej główną opcją jest wrzucanie zdjęć i filmków, które można najpierw przepuścić przez jeden z kilku filtrów. Do tego, każdy użytkownik posiada profil z tym, co już wrzucił, a także z listą osób, które śledzi i które śledzą jego.

DODAWANIE LINKÓW

PEPPIT ma jednak coś, czego czasem na Instagramie brakuje - a mianowicie, możliwość dodawania linków z zewnątrz. Dodaje się je w formie kropek (tak zwanych pips) i mogą one odsyłać do bloga, konkretnej notki, albo sklepu z produktem, który widnieje na zdjęciu. 

SYNCHRONIZACJA Z BLOGIEM

Kolejną zaletą aplikacji jest możliwość synchronizacji z adresem RSS swojego bloga. Wystarczy podać adres i nazwę bloga, aby nowe posty automatycznie pojawiały się na naszym profilu i na stronie głównej naszych pippitowych followersów. Twórcy aplikacji zapewniają, że w ten sposób będzie można znacznie zwiększyć ruch na swojej stronie. Co więcej, można ten ruch śledzić w statystykach swojego profilu, które znajdziecie w ustawieniach w zakładce Analytics.

Jeśli macie ochotę śledzić na PIPPIT mojego bloga, to zapraszam na profil cwaitress!


WYSTAWIANIE OPINII 

PIPPIT  to chyba pierwsza aplikacja tego typu, w której nasza opinia nie musi ograniczać się do zwykłego lajka lub komentarza. Pod każdym zdjęciem, filmikiem czy postem oprócz miejsca na komentarz (i odpowiedzi) oraz przycisku like znajdziecie też want i useful
Tutaj warto też wspomnieć o opcji powiększania i wyróżniania pipsów od użytkowników, do których najchętniej zaglądamy (amplify pips).



WADY

Przede wszystkim, aplikacja jest płatna - kosztuje niecałe 2 euro, czyli jakieś 8 złotych. Dobra strona jest taka, że jej twórcy obiecują, że nigdy nie będzie w niej żadnych reklam.
Trzeba też pamiętać, że aplikacja ukazała się bardzo niedawno i jest na razie dostępna w wersji beta. Cały czas jest jednak udoskonalana.  Ja zresztą, bawię się nią od kilku dni i uważam, że działa bardzo sprawnie.

Więcej informacji (i filmik prezentujący wszystkie możliwości PIPPIT) znajdziecie na stronie pippit.co


I co o tym myślicie? Czy PIPPIT ma szanse zostać hitem wśród blogerów? Bo moim zdaniem ma duży potencjał... 

16 komentarzy:

  1. Mi nie bardzo by się przydał, bo nawet z marną aktualizacją insta mam problem. Rozdrabnianie się po kilku stronach nie jest dla mnie. Za to innych możliwość reklamowania się jeszcze gdzieś na pewno skusi i ta aplikacja ma dużą szansą być kolejnym blogowym hitem. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Interesujące, jednak póki co, nie mam możliwości "działania"na instagramie, a co dopiero na tym. Ale zgadzam się, że nowa aplikacja ma potencjał i może okazać się hitem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze nie miałam o nim pojęcia :) Zapewne będzie hitem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Opcja synchronizacji z blogiem super, na Instagramie nigdy nie chce mi się tego robić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym bardziej, że na instagramie nie da się nic podlinkować. Nie rozumiem czemu tego jeszcze nie zmienili...

      Usuń
  5. Na pewno mi się przyda. Fajny post :) Lubię takie nowinki :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę, że drzemie potencjał w tej apce :)

    OdpowiedzUsuń
  7. super pomysł, ale niesamowitym minusem jest to że jest płatna!! moze bedzie przydatna dla bloggerow ale podejrzewam, ze nie dla czytelnikow bo nie beda chcieli wydac kasy na to zeby czytac bloga przez aplikacje... mam nadzieje ze sie myle :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam nadzieję, że czytelnicy się jednak skuszą :)

      Usuń
  8. Dobre dla wybranych działek - blogerów kosmetycznych, modowych, kulinarnych itp, ale w IT ma słabe szanse na zaistnienie. I ma słabe wybicie - od samego początku jest płatna.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie słyszałam, ale mówię stanowcze NIE. Już mnie mój Ukochany ściga, że wszystko co dla mnie jest fajne, wrzucam na insta. Jeszcze bardziej uzależniałabym się od tego wirtualnego świata! :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny pomysł. Aż dziwne, że coś takiego powstało dopiero teraz...

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwszy raz słyszę o tej aplikacji:) Muszę koniecznie wypróbować!
    http://przystannatalii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Dobrze wiedzieć. Może kiedys sie pokusze na ta aplikacje, skoro tak ja zachwalasz... Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. O coś na prawdę ciekawego i specjalnego dla nas blogerów, nic tylko wypróbować :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Nie musisz osobno wklejać adresu swojego bloga - i tak Cię odwiedzę :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...