środa, 11 marca 2015

Styczeń i luty 2015 + postanowienie na marzec

Początek tego roku był dla mnie całkiem niezły. Nie rewelacyjny i nie kiepski - po prostu niezły. Mimo, że znaczną część stycznia spędziłam w pracy, a w lutym dopadł mnie zarówno kryzys blogowy jak i ogólnie pojęty zimowy leń, to obydwa te miesiące miały też swoje zalety, takie jak zimowe spacery z moim sznaucerkiem czy kilkudniowy wypad do przepięknej Pragi...


ZDJĘCIA


Przez to marcowe słońce i coraz bardziej widoczną wiosnę, może wyparliście to już z pamięci, ale na początku roku przyszła do nas całkiem niezła zima. I chociaż nie przepadam za mrozem i śniegiem, to ten widok na katowickim placu Andrzeja bardzo mi się spodobał.



W taką pogodę bardzo fajnie jest być posiadaczką psa... szczególnie takiego, któremu żaden śnieg niestraszny!



Przyjeżdżanie do pracy na godzinę siódmą rano do najprzyjemniejszych nie należy... ale pewnego styczniowego poranka przekonałam się na własne oczy, że nawet to ma swoje zalety:



W połowie stycznia wybrałam się na parę dni do Pragi. Bardzo mi się tam spodobało! W najbliższych dniach spodziewajcie się krótkiej fotorelacji z mojej wycieczki.





W lutym rozleniwiłam się na dobre - nic tylko gorąca herbata, ciepły kocyk i nowy odcinek serialu. Bo niby jak tu być produktywnym, gdy za oknem całkiem biało?!



Na szczęście ten zimowy leń nie przeszkodził mi we wzięciu udziału w wymianie książkowej organizowanej przez Kameralną. To dzięki niej zdobyłam Dziewczęta i Kobiety Alice Munro, Gwiazd Naszych Wina Johna Greena w oryginale i pierwszą część Stowarzyszenia Wędrujących Dżinsów Ann Brashares (przyznaję, że na tę ostatnią skusiłam się z czystego sentymentu - bo fajnie jest mieć na półce jedną z ukochanych książek z dzieciństwa).



A na koniec jeszcze zdjęcie moich pierwszych w tym roku tulipanów. Ach, jak ja kocham te kwiaty. Całe szczęście, że już prawie wiosna!





LINKI



PIOSENKA


W lutym "odkryłam na nowo" zespół OneRepublic. Piosenki Love Runs Out nie mogłam się pozbyć z głowy przez dobry tydzień. Podoba mi się zwlaszcza w tym koncerotwym wykonaniu z Frankfurtu:



POST


Najczęściej czytanym postem w styczniu i lutym był post o słoikach do zadań specjalnych. Kto jeszcze nie czytał, może nadrobić klikając tutaj.



POSTANOWIENIE


Często tak mam, że obiecuję sobie coś zrobić, myślę nad tym, planuję... ale dopóki głośno się do tego nie zobowiążę, to nie ma mowy, żebym się wzięła do roboty. Dlatego ogłaszam wszem i wobec, że do końca marca, na blogu pojawi się od dawna planowana strona O mnie!






A jak Wam minęła zima? Gotowi na wiosnę? :))

9 komentarzy:

  1. Świetny wpis ! inspirujący ;) ciekawe linki, lecę oglądać ciekawe strony ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne tulipany! :) U mnie akurat królują margaretki :) Dobrze, że wiosna idzie, bo ciężko się zmobilizować do wyjścia na ten mróz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na wiosnę to muszę mieć tulipany i narcyzy... tak na zmianę :D

      Usuń
  3. Nie mogę się już doczekać wiosny i mam nadzieję, że przyniesie ona tylko dobre wiadomości, bo póki co, po raz kolejny początek roku lekko daje mi w kość.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja już się nie mogę doczekać wiosny. To taki nowy początek, nowa energia i pozytywny impuls do wprowadzania zmian :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie chyba dopadło przesilenie wiosenne... czekam na słońce, ale generalnie jestem gotowa na wiosnę! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za polecenie mojego bloga. Cieszę się, że Cię zainteresował. Zapraszam ponownie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, na Twojego bloga to na pewno jeszcze wpadnę... i to nie raz! ;)

      Usuń

Dziękuję za komentarz! Nie musisz osobno wklejać adresu swojego bloga - i tak Cię odwiedzę :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...