Miesiąc temu opublikowałam moją Jesienną Listę Przyjemności na ten rok... i chyba Wam się spodobała, bo już po tygodniu o znalazła się w trójce najczęściej czytanych postów na blogu! A skoro tak, to spieszę Wam donieść, że wczoraj odhaczyłam punkt trzeci na mojej liście, czyli słynne starbucksowe Pumpkin Spice Latte.
I tak, wiem, że ma ponad 300 kalorii, około 10 gram tłuszczu i niewiele wspólnego z prawdziwą dynią... ale raz na jakiś czas chyba nie zaszkodzi, prawda?
Tym bardziej, że jest naprawdę pyszne!
rzadko tam wpadam w ciągu roku, ale jak nadchodzi jesień i pumpkin spice latte zaglądam zdecydowanie częściej :))
OdpowiedzUsuńO tak, jesienią jest tam najfajniej :D
UsuńNigdy tego latte nie piłam ale kawa u nich bardzo mi nie smakuje :(
OdpowiedzUsuńHmm, no ja chodzę tam raczej jak mam ochotę na coś słodko-kawowego niż na taką prawdziwą stawiającą na nogi kawę ;)
UsuńNie jest wskazane czytać TAKIE posty o 23.30! :D Też chcę!!! :) Sturbucks to jest prawdziwa świątynia smaku! Raz na jakiś czas oczywiście można zaszaleć z takim smakołykiem! :)
OdpowiedzUsuńPewnie-takie małe przyjemności dają więcej nam samym niż naszym boczkom :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam :D
pewnie,że nie zaszkodzi :) ale mi smaka zrobiłaś! :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję się, że w Starbucksie była tylko raz i to jeszcze w Londynie. A tak jestem wierną fanką Coffe Heaven, która jak się okazuje jest polską firmą, a to tylko motywuje do wspierania ich. kawa wygląda przepysznie, idę sobie zrobić moją wersję :D
OdpowiedzUsuńMasz swoją wersję dyniowego latte? Podziel się! :D
UsuńNie wiedziałam, że oni takie pyszności mają. Co prawda nie pojadę specjalnie (za daleko), ale może kiedyś przy okazji. Poproszę o przywiezienie w termosie. hehe...
OdpowiedzUsuńKusiło mnie kilka razy ale ostatecznie rezygnowałam ze względu na cenę. Nie było wystarczająco dobrej okazji. :)
OdpowiedzUsuńFakt, ceny są tam nie za ciekawe... ale raz na jakiś czas można zaszaleć! Przynajmniej, żeby spróbować kultowej PSL ;D
UsuńWybieram się od dawna do Starbucksa, żeby spróbować tej kawy. Jednak jakoś nigdy mi się nie udaje.
OdpowiedzUsuńA.
Oj, to trzebą się w końcu zebrać, bo już niedługo zima, czerwone kubeczki i na jesienną PSL znowu trzeba będzie czekać rok ;)
UsuńDo Starbucksa najczęściej prowadzi mnie w cieplejsze dni ochota na frappuccino, Pumpkin Spice Latte jeszcze nie próbowałam, ale tyle na jej temat zachwytów, że w końcu i po nią wyruszę! :)
OdpowiedzUsuńPS Przeładna fryzurka :)
To ja mam właśnie odwrotnie - im jest zimniej, tym częstszym jestem gościem w kawiarniach :D
UsuńPS. Dziękuję bardzo :))
muszę wreszcie spróbować :)
OdpowiedzUsuńśliczna jesteś!
Ajajaj, dziękuję ;)))
UsuńNigdy podobnego wynalazku nie piłam :)
OdpowiedzUsuńRaz na jakiś czas nie zaszkodzi, małe przyjemności wchodzą w rachubę :) u nas w Baresso, nie ma właśnie nic na Halloween, żadnej dyniowej kawki.. muszę pocieszyć się moim ulubionym Cafe Late Tiramisu :)
OdpowiedzUsuń