W dzisiejszym poście znajdziecie moje podsumowanie mijającego właśnie roku 2013. Wiem, że tego typu posty pojawiają się od paru dni na wielu blogach, ale postanowiłam, że to mnie nie powstrzyma! W końcu jeśli przyjrzycie się uważnie podsumowaniom różnych blogerów, to zauważycie, że każde z nich jest tak naprawdę inne i w każdym można znaleźć coś nowego i niepowtarzalnego - może i u mnie coś takiego znajdziecie? :)
Ale do rzeczy! Gdzie byłam, czego słuchałam i jaki film zrobił na mnie największe wrażenie w 2013 roku? Już Wam mówię!
Podróże
Przede wszystkim, Erasmus! Dzięki niemu, prawie połowę tego roku spędziłam w Brukseli studiując na tamtejszym Université Libre de Bruxelles. Chociaż przywitała mnie straszna ulewa, a załatwienie uczelnianych formalności nie było łatwe, to szybko pokochałam to miasto i poczułam się w nim jak u siebie. To chyba jedna z największych zalet Brukseli, (obok najlepszej na świecie czekolady, najpyszniejszych gofrów, najmocniejszego piwa i najpiękniejszego rynku), że po zaledwie kilku dniach zapominasz o tym, że jesteś w zupełnie obcym mieście i masz wrażenie, jakbyś mieszkał tam od zawsze.O moim pobycie na Erasmusie jeszcze Wam trochę opowiem, ale to przy innej okazji... ;)
Kolejną zaletą Brukseli jest jej położenie oraz świetna sieć połączeń. W 2-3 godziny można dojechać do Amsterdamu, Londynu, Luksemburga czy Paryża. Oczywiście, nie mogłam nie skorzystać z takiej okazji i... po raz kolejny odwiedziłam Paryż! ♥
Po powrocie z Brukseli nie zabawiłam w domu zbyt długo. Od trzech lat wakacyjne miesiące spędzam pracując w Anglii i tak też było tym razem. Mieszkałam co prawda w Coventry...
ale przecież nie można być w Anglii i nie odwiedzić Londynu! :D
To tyle jeśli chodzi o tegoroczne podróże. Kolejna rzecz to...
Muzyka
Moim największym muzycznym "odkryciem" 2013 jest Tom Odell. Pierwszy raz usłyszałam go na początku lutego i od tamtej pory nie ma tygodnia, żebym nie puściła sobie jego płyty. Jest po prostu fantastyczny! A jego koncert w Warszawie jest jednym z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie wydarzeń 2014 roku. :)
Również na początku tego roku poznałam amerykański duet Wild Belle. Wg mojego profilu na last.fm, jest to trzeci najczęściej słuchany przeze mnie zespół w 2013 roku (zaraz po Tomie Odellu i The Kills), a więc nie mogę o nich nie wspomnieć.
Jeśli jeszcze nie znacie, to posłuchajcie. Naprawdę warto!
A skoro o muzyce mowa...
Koncerty
Tutaj przychodzi mi na myśl przede wszystkim tegoroczny Open'er Festival. To była moja druga wizyta na tym festiwalu. I chociaż z początku tegoroczny line-up (a szczególnie jego headlinerzy) jakoś do mnie nie przemawiał, to okazało się, że dobrze zrobiłam jadąc do Gdyni. Nie było dnia, żeby jakiś koncert mnie nie zachwycił. Na długo zapamiętam koncerty Alt-J, Queens of the Stone Age, The National, Arctic Monkeys i Devendry Banhart (chociaż ten ostatni mocno rozczarował brakiem bisu, na który liczyła zdecydowana większość zgromadzonej publiczności).
koncert Alt-J |
Poza tym, miesiąc temu świetny koncert dała w Katowicach duńska wokalistka Oh Land, o czym pisałam tutaj.
Filmy
Jeśli chodzi o filmy, to największe wrażenie zrobił na mnie obejrzany niedawno Labirynt (ang. Prisoners). Fabuła jest dość prosta - nieznany sprawca uprowadza dwie sześcioletnie dziewczynki i rozpoczyna się śledztwo - za to klimat jest tu wręcz nie do opisania, a aktorzy grający główne role (Hugh Jackman i Jake Gyllenhaal) spisali się na medal.
www.imdb.com |
Z nieco lżejszych produkcji, bardzo spodobała mi się historia podróżującego w czasie Tima Lake'a w Czasie na Miłość (ang. About Time) oraz zabawne i wzruszające jednocześnie losy rodziny Borgensów w Stuck in Love.
www.imdb.com |
A co poza tym?
W październiku podjęłam się wielu wyzwań. Przede wszystkim, rozpoczęłam ostatni już rok studiów i powoli zaczęłam tworzyć moją pracę magisterską.
Zaczęłam też pracę jako lektorka w szkole języków obcych Goldenlingua.
No i oczywiście... założyłam tego bloga! :)
To wszystko, co chciałam Wam powiedzieć o moich ostatnich 12 miesiącach. A Wy podsumowaliście ten rok na swoim blogu? Jeśli tak, pochwalcie się wklejając link w komentarzu, a na pewno zajrzę! :)
Wygląda na to, że to był wspaniały rok. Oby nadchodzący był jeszcze lepszy! :)
OdpowiedzUsuńPozazdrościć tylu odwiedzonych miejsc! :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba Twoje podsumowanie :) i przypomniałaś mi, co mogę jeszcze dodać do swojej listy 7 sukcesów :) Bardzo fajnie, że udało Ci się z wyjazdami, ja również ten rok pod tym względem zaliczam do udanych (kilka dni w Paryżu i wakacje w Chorwacji) :)
OdpowiedzUsuńO, to tym bardziej nie mogę się doczekać twojej listy :D
Usuńmiałaś wspaniały rok :), mogę tylko pozazdrościć, Paryż jest śliczny, Londyn to również piękna stolica, ale mimo wszystko uważam, że Paryż jest najpiękniejszym miastem na świecie, ta wieża, luwr. osobiście tam nie byłam, ale moja siostra była i przywiozła masę pięknych zdjęć. Pozdrawiam i życzę udanego roku 2014!
OdpowiedzUsuńTych podróży to Ci bardzo zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńja też zazdroszczę podróży! nigdy nic nie zobaczę bo nie wsiądę do samolotu - boję się bardzo latania :)
OdpowiedzUsuńw bardzo ciekawy sposób podzieliłaś rok, nie na miesiące a różne kategorie :)
No to musisz koniecznie zwalczyć ten lęk! A wtedy to już cały świat stanie otworem :D
Usuńciekawy rok za Tobą :) Erasmus - świetna sprawa :) i tylu zwiedzonych miejsc można tylko pozazdrościć :) oby kolejny był równie owocny :)
OdpowiedzUsuńOdwiedziłaś wiele pięknych miejsc, bardzo Ci tego zazdroszczę ! :) Ja nie robię podsumowania roku, bo tak na prawdę nic nie przychodzi mi do głowy, jak to że zdałam prawo jazdy :)
OdpowiedzUsuńZdanie prawa jazdy to poważna sprawa! Jak najbardziej nadawałoby się do podsumowania :D (wiem, co mówię - w końcu zdawałam 4 razy :p)
Usuńbeautiful photos!♥ you visited so many amazing places!:) oh and I didn't know you have also facebook! I liked your fb page with my personal account (Petra Lorencová)♥ kisses!:)
OdpowiedzUsuńwww.lorietta.cz
Lorietta Facebook page
Thank you! I didn't know about your fanpage either - but now I do and I like it a lot :)
Usuńja też troszkę olałam semestr i teraz wszystkiego mam tyle na głowie, że jak zaliczę w trybach zerowych to będę zwycięzcą :D
OdpowiedzUsuńkurczę, ja żałuję, że jak byłam w Rotterdamie to nie pozwiedzałam sobie np. Brukseli czy Francji jadąc tam. może w tym nadchodzącym roku się wybiorę :)
Bardzo dziękuje, życzę Ci super udanej zabawy jeśli się wybierasz! :)
OdpowiedzUsuńBARDZO zazdroszczę Ci tych wszystkich wypraw, wycieczek, nowych miejsc. Miałaś cudowny rok :)
OdpowiedzUsuńTo był dla Ciebie piękny rok!:)
OdpowiedzUsuńpozazdrościć takiego roku : ) oby kolejny był równie dobry! najbardziej zazdroszczę tego erasmusa, chętnie poczytam więcej o brukseli, obserwuję!
OdpowiedzUsuńWspaniałe podróże, zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńPiękne wspomnienia! :) mój nie był aż tak owocny i ciekawy, ale 2014 na pewno taki będzie! :)
OdpowiedzUsuńi tego Ci życzę! :)
UsuńBardzo ciekawy miałaś rok, tyle wspaniałych miejsc udało Ci się zobaczyć i zwiedzić:))
OdpowiedzUsuń