W cyklu Włoski Tydzień, pokazałam Wam większość mojego wakacyjnego wyjazdu... ale przecież nie samym zwiedzaniem miast człowiek żyje i będąc we Włoszech wskazane jest spędzenie conajmniej kilku dni na wylegiwaniu się na plaży! W takich sytuacjach warto jest mieć ze sobą coś lekkiego do czytania... ja w tym roku postawiłam na debiutancką książkę Mindy Kaling i to był świetny wybór!
O Mindy Kaling wspominałam Wam już parę miesięcy temu, przy okazji posta o jednym z moich ulubionych seriali komediowych, "Świat według Mindy". Jako tytułowa bohaterka i główna scenarzystka serialu, Kaling odwala naprawdę kawał dobrej roboty, dlatego bardzo ucieszyłam się na wiadomość o tym, że wydała też książkę.
Jak mówi sama autorka, "Is Everyone Hanging Out Without Me (And Other Concerns)" to książka o miłości, przyjaźni (głównie damskiej), Hollywood itd. Jej przemyślenia na te wszystkie tematy (bardzo trafne i do tego przedstawione w ciekawy i zabawny sposób) stanowią dużą część książki. Jednak to, co najbardziej mnie zainteresowało, to opis poszczególnych etapów jej kariery jako scenarzystki i aktorki. Kaling nie była bogata i nie miała żadnych znajomości w tej branży, a jednak dzięki swojej wytrwałości, talentowi i odrobinie szczęścia zdołała zainstnieć najpierw na scenie Nowego Jorku, a następnie w Hollywood. Oczywiście, jak na książkę scenarzystki komediowej przystało, cała ta historia opatrzona jest mnóstwem anegdot - często z udziałem innych znanych osób z branży, m.in. Amy Poehler, Kristen Wiig czy twórców gwiazd amerykańskiej wersji serialu The Office. Oj, jest się z czego pośmiać!
Niestety, z tego co wiem, książka została na razie wydana wyłącznie po angielsku... ale moim zdaniem wcale nie trzeba mieć magistra z filologii angielskiej, żeby ją przeczytać (ze zrozumieniem!). Język, którym posługuje się Kaling jest ciekawy, ale przy tym dość prosty i bardzo potoczny.
Jeśli jeszcze nie jesteście do końca przekonani, wejdźcie na stronę Amazona i zajrzyjcie do przedmowy książki, w której Kaling odpowiada na kilka najczęściej zadawanych pytań i wątpliwości...
I co Wy na to? ;)
Hihi, no myślę, że i ja z moim "super" angielskim dałabym radę przeczytać tę książkę :)) Jak sprawdza się Kindle? Wciąż chodzi mi po głowie...
OdpowiedzUsuńHmm, powiem tak: Kindle się przydaje - zwłaszcza jeśli chodzi o zagraniczne książki, które dość drogo wychodzą u nas w formie papierowej. Na studiach przydawał się też do czytania jakichś dłuższych esejów, prezentacji czy tego typu rzeczy - zawsze to trochę wygodniej niż czytanie na komputerze i taniej niż drukowanie. Do tego ma bardzo fajne słowniki jednojęzyczne!
UsuńPolecam czytnik z czystym sercem, ja swój darzę niemal uczuciami. Dla mnie rzecz absolutnie niezbędna. Szczególnie jeśli naprawdę dużo się czyta i ma się małe mieszkanie :)
UsuńMyślę, że i ja spróbuję przeczytać tą książkę. Mam nadzieję, że podołam :)
OdpowiedzUsuńOstatnio mam tyle rzeczy do czytania, ale taką lekturę chętnie dorzucę do lity :)
OdpowiedzUsuńi zazdroszczę PRZEOKROPNIE Kindle!
No tak, na pewno by się przydał w podróży ;))
UsuńCiekawe zdjęcie :)) Wygląda tak jakby ta dziewczyna patrzyła się na morze :)
OdpowiedzUsuńHaha, rzeczywiście! Ale to zupełny przypadek :D
UsuńAle mi sie marzy taki Kindle, musze chyba list do Gwiazdora napisac ;)
OdpowiedzUsuńJa swój wygrałam w konkursie na opowiadanie :D Kiedyś dużo było tych konkursów z Kindle, na Twoim miejscu poszukałabym w internecie - może się uda! :D
Usuń