środa, 13 sierpnia 2014

Włoski Tydzień: Follonica, Asyż, Rzym

Zapraszam Was na ostatni już post z cyklu Włoski Tydzień, a w nim: bardzo wakacyjne toskańskie miasteczko - Follonica, piękny i słoneczny Asyż oraz Rzym, do którego chyba nikogo nie trzeba specjalnie zachęcać...


Malownicza Follonica

Już na pierwszy rzut oka widać, że Follonica to miejscowość wczasowa - mnóstwo w niej hoteli, kawiarni, restauracji... i turystów! Nic zresztą dziwnego, bo to bardzo przyjemne toskańskie miasteczko, a w dodatku położone w dość bliskiej odległości od Pizy, Florencji i Sieny.






Słoneczny Asyż

W Asyżu zatrzymałam się na parę godzin w drodze powrotnej do Polski (plusy podróżowania samochodem!). Pierwsze kroki skierowałam oczywiście do położonej na samym szczycie wzgórza, Bazyliki św. Franciszka.



Nie było łatwo wejść na sam szczyt (tego dnia temperatura dochodziła do 38 stopnii Celsjusza!)... ale za to jaki rozciągał się stamtąd widok!

Bardzo spodobała mi się architektura Asyżu - wszystko utrzymane jest w bardzo jasnych i przyjemnych dla oka naturalnych barwach. Trochę jakby całe miasto zostało wykute w skale.




Idąc jedną z głównych ulic, zobaczyłam ten niesamowity zakątek - to chyba najromantyczniejsze miejsce na kolację we dwoje jakie w życiu widziałam! Muszę tam wrócić w odpowiednim towarzystwie...






Rzym i Watykan


Ostatnim (!) miastem, które chcę Wam pokazać w tym włoskim cyklu jest Rzym... a zacznę może od najważniejszych zabytków, które pewnie każdy z Was zna. 

Koloseum - bardzo piękna i imponująca budowla z ciekawą historią... szkoda tylko, że wiecznie jest na niej rusztowanie. A może to tylko ja tak trafiam? Jest tu ktoś, kto widział Koloseum bez rusztowania?

Podczas całego mojego pobytu w Rzymie było pogodnie i słonecznie. Jedynym momentem kiedy niebo całkowicie zakryły chmury i zrobiło się ponuro był ten, kiedy dotarłam w okolice Zamku św. Anioła... czy można sobie wyobrazić lepsze tło do zdjęcia tego surowego mauzoleum z dość mroczną historią?

Fontanny di Trevi Wam niestety nie pokażę, bo gdy byłam tam 5 lat temu, trafiłam akurat na jakąś turystyczną godzinę szczytu i ledwie sama zdołałam ją zobaczyć, a co dopiero zrobić zdjęcie... A w tym roku? W tym roku cała fontanna była w remoncie i można było podziwiać co najwyżej otacząjące ją barierki. Na pocieszenie mam za to zdjęcie uroczego pana, który nic sobie nie robi z zamknięcia jednej z największych atrakcji Rzymu i dalej wytrwale sprzedaje pod nią swoje smażone kasztany.


Tyle jeśli chodzi o trzy najsłynniejsze zabytki... Ale Rzym to przecież dużo więcej niż Koloseum czy Fontanna di Trevi! Po Rzymie można spacerować całymi godzinami, a nawet dniami i wciąż odkrywać nowe, piękne miejsca.






Jeśli będziecie kiedyś w okolicy wzgórza Eskwilin, to polecam zajrzeć do znajdującej się tam Bazyliki Matki Bożej Śnieżnej - cała ta budowla to po prostu jedno wielkie dzieło sztuki! A skąd taka nietypowa nazwa? Otóż, legenda głosi, że w IV wieku Matka Boska ukazała się ówczesnemu papieżowi i powiedziała, że w miejscu, w którym w środku lata spadnie śnieg, ma powstać kościół. W sierpniu tego samego roku, Eskwilin pokrył śnieg, a papież zaczął planować budowę kościoła... 

Jedną z rzeczy, które mnie w Rzymie lekko rozczarowały były słynne Schody Hiszpańskie. Za każdym razem, gdy tam byłam, siedziało na nich tyle ludzi, że ciężko było wejść na górę, a z kolei zatrzymanie się na nich groziło natychmiastowym nagabywaniem przez nachalnych sprzedawców podróbek Ray-Banów, torebek Prady i czerwonych róż.
Za to kiedy już się wejdzie na szczyt Schodów, można podziwiać bardzo ładny widok na miasto z kopułą Bazyliki św. Piotra w roli głównej. To miejsce upodobali sobie też rzymscy malarze...


Podczas tegorocznej wizyty w Rzymie udało mi się coś, na co nie starczyłu już czasu poprzednim razem, a mianowicie... spacer po Zatybrzu!







Jeszcze mała ciekawostka dla fanów Rzymskich Wakacji, którzy chcieliby się w Rzymie poczuć jak Audrey Hepburn i Gregory Peck - na wzgórzu Eskwilin tuż obok wspomnianej już Bazyliki Matki Bożej Śnieżnej (Via Cavour) znajdują się wypożyczalnie Vesp!



Pisząc o Rzymie, nie sposób nie wspomnieć o znajdującym się w nim Watykanie!

Niczym Was pewnie nie zaskoczę, mówiąc, że żeby dostać się do Bazyliki św. Piotra, trzeba swoje odczekać w kolejce. Zwłaszcza w sezonie i zwłaszcza w niedzielę. Kolejka ta ma kształt ślimaka i wypełnia większą część placu św. Piotra, ale na szczęście posuwa się dość szybko - ja spędziłam w niej ponad 40 minut. 
Przed wejściem do Bazyliki trzeba przejść podobną kontrolę jak na lotnisku - jest bramka i prześwietlanie toreb. Dalej, już przy samych drzwiach, ochrona sprawdza czy jesteśmy odpowiednio ubrani - ramiona i kolana MUSZĄ być zakryte. I nawet się nie łudźcie, że zdołacie się jakoś prześlizgnąć - ochrona Was cofnie i stracicie tylko czas, który wcześniej odstaliście w kolejce.







Wnętrze watykańskiej Bazyliki to po prostu coś niesamowitego.



Niedaleko od wejścia, po prawej stronie znajduje się ołtarz z grobem św. Jana Pawła II.

Ostatnim punktem mojej wizyty w Watykanie była prowadzona przez papieża Franciszka, niedzielna modlitwa Anioł Pański.





I to już wszystko jeśli chodzi o Włoski Tydzień. Mam nadzieję, że Wam się podobało... bo mnie bardzo przyjemnie było przygotowywać te posty i przeżywać to wszystko raz jeszcze! Już niedługo będę miała dla Was jeszcze jedną relację. Tym razem już nie z Włoch, ale z miejsca bardzo mocno z nimi związanego... ale to dopiero za tydzień i na razie nic więcej nie powiem ;)

INNE POSTY Z WŁOSKIEGO TYGODNIA:


12 komentarzy:

  1. Rzym jest cudowny i to prawda, najlepiej tam się zgubić i wtedy najpiękniejsze miejsca się odkrywa :) tak odkryłam kilka pięknych placyków itp. których nawet na mapie nie zaznaczałam do zwiedzania, ale nie trafiłam tam gdzie chciałam z powodu remontów i na dobre mi to wyszło :) nie wiedziałam tylko, że grób Jana Pawła II został przeniesiony, pamiętam go jeszcze w podziemiach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W podziemiach był kiedy jeszcze trwał proces beatyfikacji, przenieśli go w 2011r. kiedy Jan Paweł II oficjalnie został błogosławionym :) No i teraz przynajmniej można sobie tam iść i się spokojnie pomodlić, bo pamiętam, że w tych Grotach Watykańskich można było tylko szybko przejść obok, żeby nie wstrzymywać kolejki.

      Usuń
  2. Ach, taka kolacja z ukochanym w tym romantycznym miejscu... kto by nie chciał :) aż szkoda, że to już koniec tych Twoich relacji...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, zastanawiam się tylko jak wycelować, żeby ten jeden stolik był akurat wolny... czatować na zewnątrz? :p

      Usuń
  3. Przepiękne zdjęcia - można się tym pięknem zachłysnąć :)
    Mam nadzieję że w najbliższym półroczu uda mi się odwiedzić choćby sam Rzym :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Italia <3

    Już nie mogę się doczekać tej kolejnej notki z miejscem związanym z Włochami, jaka to będzie niespodzianka :D

    A zdjęcia jak zwykle piękne, zazdroszczę talentu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach, Vespy, cudownie się prezentują...

    Bardzo chciałabym odwiedzić Rzym, tak samo jak i inne, słynne stolice europejskie, ale odstrasza mnie ta ogromna, masowa ilość trustów...Takie same przemyślenia mam co do mojego miasta, Krakowa, które niby bardzo lubię, ale jednak te ulotki wciskane do ręki co krok, bałagan, zwłaszcza wieczorem, wszędzie ludzie, którzy chcą zarobić na zwiedzających, no i sami turyści, którzy są tutaj ZAWSZE. Chociaż, po dłuższym zastanowieniu, nie jest tak źle, bo jest mnóstwo miejsc, wciąż pięknych, do których tak licznie zwiedzający nie docierają :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Marzą mi się takie rzymskie wakacje :) Bardzo mi się spodobał Twój 'Włoski Tydzień' - dzięki temu mogłam poznać kilka naprawdę wartych uwagi miejsc! I mimo, że jestem wielbicielką Hiszpanii i wszystkiego, co z nią związane, to Włochy coraz bardziej zachwycają i przyciągają :)

    OdpowiedzUsuń
  7. wow piękne miejsce, zapewne cudowne wspomnienia!

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudownie uchwycone zdjęcia, piękna musiała być ta podróż, zazdroszczę i czuję się zainspirowana do podjęcia wizyty we Włoszech.
    *

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Nie musisz osobno wklejać adresu swojego bloga - i tak Cię odwiedzę :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...